W poniedziałek wygrane 127:122 spotkanie z Minnesota Timberwolves po raz pierwszy w sezonie z trybun hali American Airlines Center oglądali kibice. Było półtora tysiąca zaszczepionych na COVID-19 osób, które ze względu za swoje zaangażowanie w walkę z pandemią nie musiały płacić za bilety. Cuban uważa, że nikt braku hymnu nie zauważył i nie dotarły do niego żadne głosy krytyczne z tego powodu, ale nie wytłumaczył dokładnie swojej decyzji. Hymn przed meczami to długoletnia tradycja nie tylko NBA, ale i innych lig zawodowych w USA. W ostatnich latach zdarzało się jednak, że właśnie w szczególności koszykarze podczas jego odgrywania bądź odśpiewania klękali na jedno kolano w geście protestu przeciw łamaniu w kraju rasizmowi i niesprawiedliwości społecznej. Cuban odrzucał krytykę i popierał zachowanie zawodników. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! Po jego decyzji ws. braku hymnu przed meczami "Mavs" media zacytowały rzecznika NBA, który przyznał, że ze względu na wyjątkowość tego sezonu, w którym wiele zespołów gra przy pustych trybunach, władze ligi zezwoliły klubom na przygotowanie oprawy meczowej według własnego uznania, a nie narzucały konkretnego schematu. pp/