W odniesieniu zwycięstwa gospodarzom pomógł zwłaszcza Khris Middleton, który rzucił 38 punktów, miał dziesięć zbiórek i pięć asyst. Ustanowił tym samym rekord życiowy pod względem liczby zdobytych punktów w jednym meczu fazy play off. "Staraliśmy się w ogóle nie myśleć o presji, jaka na nas ciążyła. Wiedzieliśmy, że to jedynie mecz koszykówki, my w to umiemy grać i przecież to jest proste. Oczywiście zdawaliśmy sobie sprawę z tego, o co gramy i co możemy przez jedną porażkę stracić, ale chcieliśmy po prostu czerpać radość z gry" - podkreślił Middleton. Porażka w czwartek oznaczałaby koniec marzeń o finale Konferencji Wschodniej. O tym, kto się w nim znajdzie zadecyduje siódmy mecz. Ważnym ogniwem Bucks był także Grek Giannis Antetokounmpo, który od kilku lat nie schodzi z pewnego poziomu. W szóstym spotkaniu serii zdobył 30 punktów i zebrał 17 piłek. Strefa Euro - zaprasza Paulina Czarnota-Bojarska i goście - Oglądaj! Gospodarze prowadzili niemal od samego początku meczu i ani razu ich zwycięstwo nie było zagrożone. "Cały rok, cały sezon pracujemy po to, by właśnie w takich momentach pokazać, że jesteśmy odpowiednio przygotowani. I przecież nikt nas nie zapewniał, że będzie łatwo" - powiedział Antetokounmpo. W drużynie gości dobrą postawą błysnął inny gwiazdor Kevin Durant. Udało mu się rzucić 32 punkty i do tego dołożył 11 zbiórek. Z kontuzją uda grał James Harden, ale i tak może być z siebie zadowolony, bo zdobył aż 16 punktów. Ostatni mecz tej pary, który wyłoni finalistę Konferencji Wschodniej zaplanowany jest na sobotę w Nowym Jorku. Brooklyn u siebie jeszcze nie przegrali w fazie play off. Relacja audio z każdego meczu Euro tylko u nas - Słuchaj na żywo!