Tatum w świetnym stylu przełamał strzelecką niemoc, która dręczyła go w ostatnim czasie. W trzech poprzednich spotkaniach nie trafił żadnego z 17 rzutów za trzy. W starciu z Wizards trafił 18 z 28 rzutów z gry, w tym 9 z 14 zza łuku. - Kiedy pudłujesz, ale wiesz na co cię stać, to nie możesz się tym przejmować. Czasem tak się dzieje. Po prostu w każdym meczu trzeba starać się robić swoje - powiedział Tatum, który uzyskał też 10 zbiórek i siedem asyst. 31 punktów zdobył już w pierwszej połowie, a 48 miał na swoim koncie po trzech kwartach. W ostatniej części gry jego zespół wysoko prowadził i na parkiecie spędził w niej zaledwie trzy minuty i 26 sekund. Minionej nocy jeszcze kilku zawodników rozegrało świetne mecze. DeMar DeRozan zdobył 41 pkt, ale jego Chicago Bulls ulegli na wyjeździe Orlando Magic 95:114. Blisko imponującego triple-double był natomiast Luka Doncic. Słoweński gwiazdor Dallas Mavericks uzyskał 37 pkt, 11 zbiórek i dziewięć asyst. Teksańczycy wygrali we własnej hali z Memphis Grizzlies 104:91.