Jeremy Sochan początkowo nie został zaproszony do udziału w NBA All Star Weekend, chociaż statystyki reprezentanta Polski uprawniały go do tego, by znaleźć się w gronie dziesięciu tzw. drugoroczniaków, czyli zawodników rozgrywających drugi sezon w NBA. Decyzja oficjeli wywołała niemałe poruszenie, a po tym, jak koszykarz San Antonio Spurs błysnął w starciu z Orlando Magic, kibice wręcz zaczęli domagać się, by postawić na Sochana. Reprezentant Polski ostatecznie zagra w Meczu Wschodzących Gwiazd, ponieważ kontuzji doznał Shaedon Sharpe z Portland Trail Blazers. Sochan pojawi się na parkiecie 16 lutego, a oprócz niego w drużynie dowodzonej przez Jalena Rose'a wystąpią: Chet Holmgren (Oklahoma City Thunder), Jalen Williams (Oklahoma City Thunder), Bennedict Mathurin (Indiana Pacers), Dereck Lively II (Dallas Mavericks), Jordan Hawkins (New Orleans Pelicans) oraz Walker Kessler (Utah Jazz). Marcin Gortat zaskoczył. Ogłasza fanom. "Bestia przybyła" San Antonio Spurs z kolejną porażką. Jeremy Sochan nie błysnął Na tym koniec dobrych wieści dla fanów Sochana - w nocy z czwartku na piątek zespół Polaka odnotował kolejną, już 42., porażkę w sezonie. W drugim na przestrzeni nieco ponad tygodnia meczu z Orlando Magic (pierwszy "Ostrogi" przegrały 98:108) podopieczni Gregga Popovicha ponownie musieli uznać wyższość rywali, którzy tym razem triumfowali 127:111. Gospodarze wygrali dwie pierwsze partie, z kolei trzecia padła łupem San Antonio Spurs. W ostatniej górą ponownie byli koszykarze Orlando Magic, wśród których prym wiódł Franz Wagner, który wywalczył 34 punkty, dokładając do tego siedem zbiórek i siedem asyst. W ekipie gości błysnął Devin Vassel, kończąc spotkanie z 30 punktami na koncie. Sochan z kolei rzucił dziewięć punktów, zaliczył dwie zbiórki i tylko jedną asystę. Reprezentant Polski przebywał na parkiecie przez 28 minut.