Kara oznacza, że oprócz wysokiej grzywny nie może on również przebywać w żadnym obiekcie klubowym (ani ośrodkach treningowych) drużyn NBA i WNBA oraz reprezentować swoich zespołów w różnych spotkaniach, w tym biznesowych, jako osoba publiczna i prywatna. Ogłoszenie decyzji sprawiło, że amerykański biznesmen zdecydował się na sprzedaż obu klubów. O swojej decyzji poinformował w czwartek. Robert Sarver: Chcę wymazać te kontrowersje z historii Suns i Mercury "Liczę na to, że roczne zawieszenie da mi czas na skupienie się, zadośćuczynienie oraz wymazanie kontrowersji ze mną związanych z historii zespołów, które kochamy" - zaznaczył Sarver. "Wiem jednak, że żyjemy w czasach, gdzie ciężko jest o przebaczenie. Uświadomiłem sobie, że jeśli zrobię coś dobrze, to zostanie to przyćmione przez złe rzeczy z przeszłości. Z tego powodu zdecydowałem się na sprzedaż Suns oraz Mercury" - podsumował 60-latek. Decyzję biznesmena "w pełni popiera" komisarz NBA Adam Silver. "To właściwy ruch dla organizacji oraz społeczności NBA" - stwierdził. Sarver dopuszczał się niewłaściwych komentarzy. Władze NBA wszczęły dochodzenie Robert Sarver kupił obydwa zespoły w lipcu 2004 roku za 400 mln dol. Magazyn "Forbes" oszacował jego obecny majątek na 1,8 mld dol. Władze NBA zleciły rozpoczęcie śledztwa po tym, jak jesienią 2021 roku na stronach ESPN ukazał się artykuł, w którym zarzucano Sarverowi zachowania rasistowskie i mizoginiczne. Dochodzenie wykazało, że Sarver co najmniej pięciokrotnie używał rasistowskich określeń w rozmowach, w których miał streszczać wypowiedzi innych osób. Wyrażać się miał także niewłaściwie o pracownicach klubów, dopuszczając się komentarzy o charakterze seksistowskim. W trakcie rocznej kary zawieszenia Sarver musi wziąć udział w specjalnym programie resocjalizacji i ukończyć szkolenie z dziedziny właściwego zachowania w miejscu pracy. bp/ cegl/ Zobacz także: Topowy trener zawieszony na cały sezon? Winna "intymna relacja" i surowe zasady