Goście z Bostonu fatalnie zaczęli to spotkanie. W pierwszej kwarcie zdobyli zaledwie 11 punktów - gospodarze o 10 więcej. Potem role się odwróciły. Celtowie zaczęli grać skutecznie i na przerwę obydwa zespoły schodziły przy wyniku remisowym - 46:46. Kluczowa dla losów spotkania okazała się trzecia kwarta. Jeszcze na 4 minuty i 18 sekund przed jej końcem miejscowi prowadzili tylko czterema punktami - 62:58, ale potem łatwo zbudowali 11-punktową przewagę. Szybko ją powiększyli na początku ostatniej części i bez problemów zapewnili sobie wygraną w meczu numer 1. W Miami kluczowe role odegrali liderzy zespołu - LeBron James zdobył 32 punkty i zebrał 10 piłek. Z kolei Dwyane Wade rzucił 22 punkty i rozdał siedem asyst. W Bostonie najlepiej punktował Kavin Gtarnett - 23 "oczka". Rajon Rondo zapisał na koncie 16 pkt, dziewięć zbiórek i siedem asyst, Pierce miał 12 pkt.Rywalizacja w finałach konferencji toczy się do czterech zwycięstw. Heat prowadzą w serii 1-0. Drugi mecz zostanie rozegrany w Miami w nocy z środy na czwartek polskiego czasu. Miami Heat - Boston Celtics 93:79 Stan rywalizacji do czterech zwycięstw: 1-0 dla Miami.