Po raz pierwszy w historii All Star odbędzie się poza USA. W mieście zarezerwowane są prawie wszystkie miejsca noclegowe, a pierwsze zgłoszenia, jak poinformowała dyrektor marketingu jednej z sieci hotelowych Aminata Diop, napływały już w marcu ubiegłego roku. "Było takie zainteresowanie noclegami jak podczas międzynarodowego festiwalu filmowego w Toronto. To zdumiewające" - powiedziała Diop. W Toronto nie liczą na zyski, które osiągnął rok temu Nowy Jork - około 200 mln dolarów - jako organizator Meczu Wschód - Zachód, ale na zbliżenie się do wyników finansowych miast-gospodarzy w pięciu ostatnich latach. W 2011 roku Los Angeles zarobiło 85 mln dolarów, w 2012 Orlando - 95, w 2013 Houston - niespełna 100, a Nowy Orlean przed dwoma laty - 106 mln dolarów. Biletów na mecz nie ma już dawno; średnia cena wejściówki na wtórnym rynku wynosi blisko 3000 dolarów. Jednym z najważniejszych +magnesów+, który przyciągnął fanów do kanadyjskiego miasta jest Kobe Bryant z Lakers, dla którego będzie to 18. i zarazem ostatni występ w All Star. Gwiazdor NBA, który wygrał plebiscyt kibiców otrzymując 1,89 mln głosów, po obecnym sezonie zakończy karierę.