Władze Cleveland, w porozumieniu z ligą, wprowadził specjalne środki ostrożności. Wzmocniona ochronę przy ławce Miami i w tunelu prowadzącym na parkiet oraz bardziej szczegółowa kontrola kibiców mają zapobiec ewentualnym akcjom przeciw Jamesowi i jego kolegom. - Jak mam nie myśleć o tym spotkaniu? Wiem, że nie zapowiada się na miłe powitanie. Nie obawiam się o bezpieczeństwo, bo liga i klub staną na pewno na wysokości zadania, tu chodzi o specyficzną atmosferę - powiedział najlepszy zawodnik sezonu zasadniczego minionych dwu lat, który w lecie przeszedł z Cleveland do Miami. James nie zdecydował jeszcze, czy na mecz przyjedzie jego rodzina mieszkająca w rodzinnym Akron w stanie Ohio i przyjaciele z czasów, gdy grał w barwach "Kawalerzystów". - Byłoby lepiej, żeby rodzina i przyjaciele nie pojawili się na tym meczu, ale rozumiem, że niektórzy chcieliby jednak zobaczyć spotkanie. Zobaczymy, jak się ułoży sytuacja - dodał. Odejście MVP sezonu zasadniczego 2010 i 2009 z zespołu "Kawalerzystów" wywołało wśród kibiców drużyny falę niezadowolenia. Część z negatywnych uczuć fani przelali na samego zawodnika, część na szefów klubu.