Udział w zwycięstwie Magic miał Marcin Gortat. Polski koszykarz przebywał na parkiecie blisko 20 minut, ale jego statystyki nie są imponujące. Gortat zdobył zaledwie dwa punkty, a pod tablicami zebrał dwie piłki. Przewaga gospodarzy nie podlegała dyskusji. Trzy kwarty podopieczni Stana Van Gundy'ego rozstrzygnęli na swoją korzyść. W ostatniej części meczu, kiedy przewaga była wyraźna, Magic rozluźnili szyki obronne, co pozwoliło Bobcats zmniejszyć nieco rozmiary porażki. Wszyscy zawodnicy z pierwszej piątki Magic przekroczyli barierę 10 punktów. Najwięcej - 19 - zdobył Vince Carter. Lider Magic Dwight Howard zakończył spotkanie z dorobkiem 15 "oczek" (9 zbiórek). W zespole Bobcats wyróżnił się Stephen Jackson, który rzucił 27 punktów. Trzeci mecz rywalizacji odbędzie się 24 kwietnia w Charlotte. Rumieńców nabiera konfrontacja Dallas Mavericks z San Antonio Spurs. W środę "Ostrogi" odniosły cenne, wyjazdowe zwycięstwo 102:88 i wyrównały stan rywalizacji na 1-1. Świetny mecz w ekipie z San Antonio rozegrał Tim Duncan. Center Spurs rzucił 25 pkt i zebrał aż 17 piłek. Duncan miał duże wsparcie w osobie Manu Ginobiliego, który zdobył 23 pkt. W Mavericks nie zawiódł Dirk Nowitzki (24 pkt, 10 zbiórek), ale najwięcej rzucił rezerwowy Jason Terry (27 pkt). Trzecie spotkanie zaplanowano na 23 kwietnia w San Antonio. Konferencja Wschodnia Orlando Magic - Charlotte Bobcats 92:77 (18:14, 23:16, 34:25, 17:22) Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw) 2-0 Konferencja Zachodnia Dallas Mavericks - San Antonio Spurs 88:102 (24:20, 34:26, 24:26, 20:16) Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw) 1-1