Brown walczy właśnie z Celtics w finale z Los Angeles Lakers. Po pięciu spotkaniach "Celtowie" są bliżej mistrzowskich pierścieni, prowadzą bowiem 3:2. Silny skrzydłowy ekipy z Bostonu przed laty występował w New Orleans Hornets wraz z Maciejem Lampe. Brown dobrze wspomina naszego koszykarza. "Już w czasach naszej wspólnej gry w Nowym Orleanie miał spore umiejętności, ale jego problemem był brak dojrzałości. Do NBA trafił jako 18-letni dzieciak, a w tym wieku ciężko poradzić sobie z presją, jaka nierozerwalnie łączy się z grą w tej lidze. Maciek musiał dorosnąć. Myślę jednak, że czas spędzony poza NBA pozwolił mu dojrzeć psychicznie, a przy okazji - jeszcze rozwinąć koszykarski talent. Wierzę, że ma umiejętności na poziomie tej ligi i dostanie kolejną szansę" - mówi Brown. Doświadczony zawodnik dodaje, że nie miałby nic przeciwko temu, aby Lampe zastąpił go wkrótce w składzie Celtics. "Czemu nie? Ja już jestem stary, niedługo będę kończyć karierę. Chętnie oddam mu swoje miejsce w składzie". Więcej w "Życiu Warszawy".