Koszykarze Detroit Pistons nadal zadziwiają. Tym razem pokonali Memphis Grizzlies 95:89. Ich bilans wynosi obecnie 36-5 i jest oczywiście najlepszym w tym sezonie w NBA. W piątkowy wieczór Kobe Braynt zaczął grać naprawdę dobrze, gdy jego zespół najbardziej tego potrzebował. Lider "Jeziorowców" 25 ze swoich 30 punktów uzyskał w czwartej kwarcie i dogrywce. Do tego czasu trafił zaledwie 2 z 12 rzutów z gry. Potem było jednak zdecydowanie lepiej. 16 "oczek" w ostatniej kwarcie i dziewięć w dodatkowym czasie gry pozwoliły gospodarzom odnieść ósme zwycięstwo w 11 meczach. "Tłoki" do wygranej nad Grizzlies poprowadził Chauncey Billups. Pod koniec czwartej kwarty obrońca ekipy z Detroit zdobył 10 punktów z rzędu, dzięki czemu jego drużyna objęła prowadzenie 88:81, którego nie oddała do końca spotkania. W sumie Billups rzucił 34 "oczka", a Pistons odnieśli 10. kolejne zwycięstwo. Gościom nie pomogło 31 punktów zdobytych przez Pau Gasola. Ricky Davis zanotował bardzo udany debiut w barwach Minnesoty Timberwolves. Zawodnik, który dzień wcześniej trafił do zespołu z Minneapolis w wymianie z Boston Celtics, w pierwszym meczu w nowych barwach był najlepszym strzelcem zespołu zdobywając 26 punktów i prowadząc "Leśne Wilki" do wygranej w Houston z Rockets 96:92. Powodów do narzekań nie może mieć także Wally Szczerbia, który wyprowadził się z Minneapolis trafiając do Bostonu. W swoim pierwszym meczu w barwach Celtics skrzydłowy rzucił 10 "oczek", a jego nowa drużyna pokonała Sacramento Kings 84:74. W zespole z Kalifornii zadebiutował w piątek Ron Artest, który trafił do tego klubu z Indiany Pacers, i mimo że spisał się nieźle zdobywając 15 punktów, nie wystarczyło to do zwycięstwa. Zobacz WYNIKI I NAJLEPSZYCH STRZELCÓW w meczach z 27 stycznia oraz Tabele NBA