Przed meczem James otrzymał od komisarza ligi Davida Sterna nagrodę dla najbardziej wartościowego zawodnika w NBA (MVP). Gwiazdor ekipy z Miami po raz trzeci został wyróżniony tym tytułem, wcześniej w 2009 i 2010 roku. Na boisku potwierdził swoją klasę nie tylko precyzyjnymi rzutami, ale i w walce pod tablicami, zbierając 15 piłek. Dobrze zaprezentował się także Dwyane Wade, uzyskując 29 punktów. W czwartej kwarcie duet James - Wade zdobył w sumie 22 punkty, co przesądziło o zwycięstwie gospodarzy. Spokój trenera Erika Spoelstry zmąciła jedynie kontuzja mięśni brzucha trzeciej gwiazdy drużyny - Chrisa Bosha, który opuścił plac gry w drugiej kwarcie. Jak poważny jest to uraz, mają wyjaśnić szczegółowe badania w poniedziałek. W zespole gości wyróżnili się David West i Roy Hibbert - obaj zdobyli po 17 punktów. Mecz numer 2 zostanie rozegrany we wtorek, również w Miami. Wcześniej w niedzielę Los Angeles Clippers pokonali Memphis Grizzlies 82:72 i awansowali do półfinału Konferencji Zachodniej, wygrywając w play off 4-3. Ich kolejnymi rywalami będą San Antonio Spurs. Konferencja Wschodnia: Miami Heat - Indiana Pacers 95:86 (stan rywalizacji play off do czterech zwycięstw: 1-0)