Mimo że pierwsza kwarta padła łupem Milwaukee, to już w jej trakcie Butler pokazał się ze znakomitej strony. Skrzydłowy zdobył w niej 22 punkty, co sprawiło, że podopieczni trenera Erika Spoelstra utrzymywali bliski kontakt z rywalem, kończąc pierwszą odsłonę przy wyniku 28:33. "Kozły" zdołały utrzymać skromną przewagę również po drugiej kwarcie, z której schodziły przy wyniku 57:50, a świetnie spisywali się zwłaszcza powracający do składu po problemach zdrowotnych Giannis Antetokounmpo oraz Brook Lopez. Jimmy Buttler napisał historię Miami Heat Tej nocy niekwestionowanym bohaterem, który przez długi czas pozostanie na ustach obserwatorów, był jednak Butler. Na niespełna minutę przed końcem dał on bowiem swojemu zespołowi trzypunktowe prowadzenie, następnie Miami wykorzystało błędy rywali, ustalając wynik na 119:114. Ostatecznie Jimmy Butler zakończył mecz z dorobkiem 56 punktów i 9 zbiórek. Za sprawą tego wyczynu wyprzedził LeBrona Jamesa wśród zawodników z najlepszym wynikiem w barwach Miami w fazie play-off. Tym samym przewaga Miami Heat w serii urosła już do wyniku 3:1 i są o krok od wyeliminowania Milwaukee Bucks, co jest o tyle niespodziewane, że to "Kozły" radziły sobie znakomicie w fazie zasadniczej, gdzie okazały się najlepsze w tabeli Konferencji Wschodniej.