San Antonio Spurs sezon rozpoczęło meczem rozegranym 26 października z Dallas Mavericks. Górą byli rywale, którzy wygrali 126:119. Zespół prowadzony przez Gregga Popovicha zrehabilitował się już w kolejnej rundzie, ogrywając 126:122 Houston Rockets. Znacznie gorzej "Ostrogom" poszło w starciu z Clippers, które zakończyło się wysoką porażką 83:123. Kolejny mecz Jeremy Sochan i spółka rozegrali w nocy z wtorku na środę, mierząc się z Phoenix Suns. To gospodarze lepiej weszli w spotkanie, wygrywając pierwszą kwartę 27:18. Podobnie było w kolejnej i na półmetku rywalizacji podopieczni Popovicha mieli już 18 punktów straty. Koszykarze San Antonio Spurs wzięli się za odrabianie strat i głównie dzięki kapitalnie rozegranej czwartej kwarcie (33:19) wygrali mecz jednym "oczkiem" (115:114). Jeremy Sochan dostał swoje szanse. Błyszczeli jednak jego koledzy Świetne zawody rozegrał Keldon Johnson, który zakończył mecz z 27 punktami na koncie. Błyszczeli też Victor Wembanyama i Devin Vassel, zdobywając po 18 "oczek". Słabiej w tej statystyce wypadł za to Jeremy Sochan - reprezentant Polski przebywał na parkiecie nieco ponad 30 minut, zdobywając w tym czasie osiem punktów, odnotowując siedem zbiórek i pięć asyst. Drużyna San Antonio Spurs po tym zwycięstwie uplasowała się na ósmym miejscu w tabeli Konferencji Zachodniej. W kolejnym meczu, który zostanie rozegrany 3 listopada, ponownie zawalczy o punkty z Phoenix Suns.