Gwiazdę Los Angeles Lakers czeka tylko sprawa cywilna, w której 20-letnia kobieta domagać się będzie odszkodowania za straty moralne. Bryant, którego proces miał się niebawem zacząć w Eagle (stan Colorado), wystosował przeprosiny wobec dziewczyny, która go oskarżyła. - Chociaż naprawdę uważam, że nasz kontakt miał charakter dobrowolny, to jednak zdaję sobie sprawę, iż ona patrzyła i patrzy na tę sprawę w inny sposób - przyznał Bryant. - Teraz rozumiem jak się czuje. W obecności rozdziców kobiety sędzia Terry Ruckriegle umorzył sprawę i według umowy nie powróci ona na wokandę. Mark Hurlbert z prokuratury okręgowej powiedział sędziemu, że domniemana ofiara Bryanta nie chciała zeznawać ani w inny sposób uczestniczyć w procesie. Adwokat kobiety John Clune stwierdził, iż dla jego klientki ostatnie 14 miesięcy było niezwykle ciężkim okresem, a szczególny wpływ miała na to seria pomyłek sądowych, które doprowadziły do ujawnienia jej imienia oraz tzw. "medycznej historii". - Jest to jej szczerym zamiarem, by - kiedy skończy się sprawa cywilna - nie wracać do kryminalnego procesu. Bryant od czasu wniesienia oskarżenia twierdził, że między nim a 19-letnią wówczas kobietą doszło do dobrowolnego kontaktu seksualnego w czerwcu ubiegłego roku w pobliżu Vail w hotelu "Cordillera Lodge and Spa".