- Myślę, że to wspaniałe - powiedział Bryant transmitującej to spotkanie na całe Stany Zjednoczone stacji TNT . - Możemy zapomnieć o przeszłości i po prostu iść dalej. Tuż przed rozpoczęciem spotkania w Staples Center, Kobe i Shaq podali sobie ręce, na chwilę się objęli i wymienili kilka słów. W wcześniejszych trzech spotkaniach Heat z Lakers (wszystkie wygrane przez zespół z Miami) obaj wybitni gracze nie zdobyli się na taki gest. O'Neal, który jako pierwszy podszedł do Bryanta, posłuchał więc rady wielkiego niegdyś koszykarza Billa Russella. - Powiedział mi jak powinna wyglądać rywalizacja - wyjaśnił Shaq. - Zapytałem go, czy kiedykolwiek nie lubił jakiegoś przeciwnika, a on odpowiedział: "Nie, nigdy". Zadowolony z gestu centra Heat był także Kobe. - To dobrze dla Los Angeles, dobrze dla NBA i dobrze dla młodzieży, szczególnie z okazji Martin Luther King Day (święto narodowe w USA). Pojednawczy wieczór najwyraźniej bardziej posłużył gwieździe Lakers. Bryant zdobył 37 punktów (13/24 z gry), z czego 12 w ostatnich 8,5 min, przesądzając o zwycięstwie gospodarzy 100:92. Jego słynny kolega i niegdyś partner zapisał na swoim koncie 18 "oczek" oraz 10 zbiórek i nie był najlepszym strzelcem swojego zespołu. Dwyane Wade uzyskał 34 punkty (11/24 z gry) i zaliczył siedem asyst dla ekipy z Miami (bilans 23-16), której seria czterech zwycięstw z rzędu została przerwana. "Jeziorowcy" (21-17) natomiast wygrali po raz szósty w ostatnich siedmiu pojedynkach. Kibice Lakers mogli więc opuszczać Staples Center zadowoleni, podobnie zresztą jak fani Clippers, którzy rozgrywali swój mecz kilka godzin wcześniej. Podopieczni Mike'a Dunleavy'ego wygrali z Utah Jazz 102:93 po dogrywce. Do dodatkowego czasu gry doprowadził gospodarzy nie w pełni zdrowy Elton Brand (35 pkt, 14 zbiórek), trafiając dwa rzuty wolne na 19 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry. - Nie gram na 100 procent, ale nie chciałem zawieść zespołu - stwierdził Brand, któremu w dogrywce dzielnie sekundował Sam Cassell (25 pkt). Mehmet Okur zdobył 19 "oczek" dla zespołu z Salt Lake City, który miał okazję na odniesienie zwycięstwa w regulaminowym czasie gry, ale rzut Andrieja Kirilenki na 1,9 s przed syreną okazał się niecelny. W Chicago, Carmelo Anthony rzucił 39 punktów i wykonał skutecznie trzy rzuty wolne w ostatnich 10 sekundach, zapewniając Denver Nuggets wygraną nad miejscowymi Bulls 97:94. Gospodarze mogli w końcówce przechylić szalę na swoją korzyść, jednak Chris Duhon chybił przy próbie rzutu za trzy równo z ostatnią syreną. Zobacz WYNIKI I NAJLEPSZYCH STRZELCÓW w meczach z 16 stycznia oraz Tabele NBA