- Tak ja, obiecałem, jesteśmy w finale. To najwspanialsza rzecz, jaka mnie spotkała - cieszył się LeBron James. To nie on jednak był bohaterem meczu w Quicken Loans Arena, choć zagrał przyzwoicie (20 punktów, 14 zbiórek i osiem asyst). To miano przypada debiutantowi Danielowi Gibsonowi, który zdobył aż 31 "oczek" (swój rekord sezonu). Gibson bardzo dobrze zagrał w newralgicznym okresie pomiędzy pod koniec trzeciej i na początku czwartej kwarty, kiedy gospodarze wypracowali sobie znaczną przewagę. Jeszcze na 2.38 min przed zakończeniem trzeciej kwarty było 63:62 dla Pistons, ale skuteczność Gibsona (11 punktów), dała "Kawalerzystom" prowadzenie 73:67 na 10.45 min do końca meczu. Potem trzypunktowe zagranie Jamesa i "trójka" Gibsona zwiększyło je do 12 "oczek (79:67). Chwilę później parkiet musieli opuścić Rasheed Wallace (dwa faule techniczne) i Richard Hamilton (nadmiar fauli), co praktycznie odebrało gościom nadzieję na korzystny wynik. Pierwszy mecz finału NBA w czwartek w San Antonio. Finał Konferencji Wschodniej: 2. Cleveland Cavaliers - 1. Detroit Pistons 98:82 (27:21, 21:27, 19:18, 31:16) Cavs: Daniel Gibson 31, LeBron James 20 (14 zb., 8 as.), Zydrunas Ilgauskas 11 (12 zb.), Larry Hughes 9, Sasza Pavlović 8, Drew Gooden 7, Anderson Varejao 7, Donyell Marshall 3, Damon Jones 2. Pistons: Richard Hamilton 29, Chris Webber 13, Rasheed Wallace 11, Chauncey Billups 9, Antonio McDyess 7, Tayshaun Prince 5, Lindsey Hunter 4, Flip Murray 4. Stan serii 4-2.