Na ten moment polscy fani basketu musieli czekać ponad trzy lata. Właśnie tyle minęło od występu Marcina Gortata, ostatniego Polaka w NBA. Okres posuchy jednak za nami bowiem Jeremy Sochan został zakontraktowany w San Antonio Spurs i ponownie mamy swojego reprezentanta w najlepszej lidze świata. Sochan w swoim pierwszym spotkaniu w barwach San Antonio Spurs wyszedł od razu w pierwszej piątce, a ogółem spędził na parkiecie 27 minut. W tym czasie zdobył cztery punkty, zaliczył siedem zbiórek i trzy asysty, niestety jego zespół przegrał dość wyraźnie z Charlotte Hornets 102:129. Czytaj także:Polska drużyna poznała rywalki w Pucharze Europy Polski koszykarz zademonstrował między innymi efektowny wsad, którym "przedstawił się" amerykańskiej publiczności. Miał jednak, podobnie jak cała drużyna Spurs, problemy ze skutecznością z dystansu. W drugiej części spotkania Sochan był mniej widoczny, a przewaga Hornets stawała się coraz wyraźniejsza. W połowie spotkania 68:47, potem w pewnym momencie ekipa z San Antonio zniwelowała straty do dziesięciu "oczek", ale ostatecznie przegrała różnicą aż 27 punktów. Najskuteczniejszy w Spurs był Keldon Johnson, który zdobył 20 punktów i zaliczył 11 zbiórek. W drużynie przyjezdnych błyszczał rozgrywający Terry Rozier, który rzucił 24 "oczka".