Jak zwykle graczem numer jeden Cavaliers był LeBron James, który zdobył 36 punktów, w tym siedemnaście z rzutów wolnych. Miał ponadto siedem zbiórek i osiem asyst. Występujący na parkiecie od drugiej kwarty Daniel Gibson dorzucił dwanaście. Gibson nie mógł zagrać od początku spotkania, bowiem musiał odwiedzić w klinice małżonkę będącą w ciąży. Trzynaście punktów dorzucił Shaquille O'Neal. W pojedynku na rzuty wolne lepsi 36-14 okazali się gospodarze. To ich dziesiąta wygrana z rzędu. Wśród pokonanych wyróżnili się z 24 punktami Dwyane Wade oraz Michael Beasley (21). W drugim czwartkowym spotkaniu, Portland Trail Blazers wygrali przed własną publicznością z San Antonio Spurs 96:93. W czwartej kwarcie Trail Blazers odrobili dziesięciopunktową różnicę i zdołali pokonać rywali. Do zwycięstwa poprowadził ich przede wszystkim Lamarkus Aldridge - 28 pkt. Popisał się także trzynastoma zbiórkami. Martell Webster dodał 21 punktów i wykorzystał wszystkie pięć prób za trzy pkt. Najcelniej w szeregach Spurs rzucał Manu Ginobili zdobywając 21 punktów. Portland (28-21) są na przedostatnim, czwartym miejscu Northwest Division, a Spurs (28-20) to wiceliderzy Southwest Division.