Jeremy Sochan w wielu meczach w obecnym sezonie był jednym z niewielu pozytywnych aspektów w grze San Antonio Spurs. "Ostrogi" rozgrywają koszmarny sezon i znajdują się na samym dnie tabeli Konferencji Zachodniej. Wygrali tylko 10 z 50 meczów i dawno już stracili szansę na awans do fazy play off. Reprezentant Polski w sezonie 2023/24 wystawiany jest przez Grega Popovicha na innej pozycji - przemianowano go na rozgrywającego. Trener wyraźnie stara się rozwijać repertuar zagrań 20-latka, choć nie przekłada się to na wyniki drużyny. Od czasu nieoczekiwanego zwycięstwa nad Minnesotą Timberwolves ekipa z San Antonio przegrała cztery kolejne spotkania. Niesamowite, co zrobił Jeremy Sochan. Kibice zachwyceni, Polak błysnął w NBA Mimo wahań formy Sochan wciąż ma stałe miejsce w wyjściowej piątce San Antonio Spurs. Z roli rozgrywającego wywiązuje się coraz lepiej, choć miewa problemy z regularnością. Mimo to pod wrażeniem talentu i możliwości Polaka jest Cezary Trybański. Jako pierwszy reprezentant Polski trafił on do NBA, choć nie udało mu się zrobić "wielkiej kariery". W rozmowie z redakcją "TVP Sport" mocno chwalił Sochana, który jego zdaniem ma przed sobą świetlaną przyszłość. Gdzie lepiej czuje się Jeremy Sochan? Statystyki i wyniki mówią same za siebie Trener wciąż eksperymentuje z pozycją Sochana, który rozegrał również kilka meczów na skrzydle. Przełożyło się to paradoksalnie na częstsze zwycięstwa San Antonio Spurs. Nie uszło to uwadze Trybańskiego. - Jeremy wrócił w końcu na ulubioną pozycję. Widać, że czuje się na niej najlepiej. Eksperyment Gregga Popovicha z przesunięciem go na rozgrywającego nie do końca się powiódł. Nie zmienia to jednak faktu, że zyskał cenne doświadczenie. Polscy kibice powinni się cieszyć, że u Sochana widać znaczny progres w grze - dodał. - Jeśli masz dobrego trenera, który w ciebie wierzy, to już połowa sukcesu. Popovich nie ściągał Sochana z parkietu, gdy ten popełnił dwa-trzy błędy. W taki sposób okazywał mu zaufanie. To niezwykle ważne z perspektywy zawodnika. Jeremy ma motywację do ciężkiej pracy. Nie osiada na laurach. Wie, że do grona najlepszych może dotrzeć sumiennymi przygotowaniami. Nikt nie da mu nic za darmo - podkreślił były już koszykarz. Największe rywalki punktują, Iga Świątek daleko w tyle. US Open ogłasza