W ciągu ośmiu minut i 48 sekund gry Polak odnotował dwie zbiórki w obronie i jeden przechwyt, a także dwukrotnie faulował rywali. Nie oddał ani jednego rzutu z gry. Zawodnicy Magic nie spisywali się w czwartek najlepiej, bowiem skuteczność ich rzutów z gry wyniosła zaledwie 38 procent, głównie za sprawą dobrej gry rywali w obronie. Najlepiej w ekipie gospodarzy wypadł Turek Hedo Turkoglu, który zdobył 22 punkty, a udanie wspierał go Rashard Lewis - 20 pkt i dziesięć zbiórek. Zespół z Orlando, z bilansem 33 zwycięstw i dziewięciu porażek, jest liderem Southeast Division, a w Konferencji Wschodniej zajmuje obecnie trzecie miejsce, za Bostonem i Cleveland Cavaliers. "Celtowie" wygrali po raz 36. w sezonie i przedłużyli serię zwycięstw do siedmiu meczów. W ich szeregach najskuteczniejszy był w czwartek Paul Pierce, który uzyskał 27 punktów i miał dziesięć zbiórek. W drugim czwartkowym spotkaniu NBA Los Angeles Lakers bez problemów pokonali Washington Wizards 117:97. Najwięcej punktów dla gospodarzy - 23 (i 14 zbiórek) - zanotował bardzo dobrze grający ostatnio środkowy Andrew Bynum. 18 "oczek" dołożył Pau Gasol, a 16 z ławki rezerwowych Lamar Odom. Kobe Bryant tym razem zostawił pole do popisu kolegom z drużyny. MVP ostatnich rozgrywek zdobył tylko 11 punktów.