"Naprawdę nie wiem. Zostawiłem je w pokoju, ale tam już go nie ma. Mam nadzieję, że jednak dojedzie do mojego domu" - przyznał Jokić w rozmowie z Maliką Andrews. Serb w finale z Miami Heat, wygranym przez "Bryłki" 4-1, prezentował się świetnie. Zanotował średnie: 30,2 pkt, 14,0 zbiórki i 7,2 asysty. Nic dziwnego, że został wybrany MVP finału, za co otrzymał nagrodę im. Billa Russella. Jokić świętował potem z kolegami na scenie, a następnie zrobił m.in. "prysznic" Jamalowi Murrayowi. NBA. Nikola Jokić miał problem z trofeum W tym czasie jego indywidualne trofeum gdzieś zaginęło i koszykarz nie wiedział, gdzie jest. Na szczęście wszystko się wyjaśniło. "Bądźcie spokojni, wieloletni guru od sprzętu Nuggets, Sparky Gonzales, wyczyścił i dopracował trofeum, które jest gotowe na czwartkową paradę" - napisała potem Andrews na portalu społecznościowym. Koszykarze Nuggets pierwszy raz w historii wywalczyli mistrzostwo NBA. Jokić natomiast spiął klamrą swoją karierę, ponieważ dwa razy już był wybierany najlepszym graczem sezonu regularnego, ale brakowało mu drużynowego tytułu. Serb po czwartkowej paradzie ma wrócić do rodzinnego kraju, czego nie może się już doczekać.