Grizzlies w oświadczeniu napisali, że "Morant będzie poza zespołem co najmniej dwa mecze". To oznacza, że nie zagra na pewno w niedzielnym spotkaniu z Los Angeles Clippers i wtorkowym z Los Angeles Lakers. Dwukrotny uczestnik Meczu Gwiazd NBA, który w 2020 roku został wybrany najlepszym debiutantem ligi, jest uważany za jeden z największych talentów, ale był już zamieszany w kilka incydentów poza parkietem. "Biorę pełną odpowiedzialność za moje zachowanie zeszłej nocy" - stwierdził Morant. "Przepraszam rodzinę, kolegów, trenerów, kibiców, miasto Memphis, że was zawiodłem. Zamierzam wziąć trochę wolnego, aby uzyskać pomoc i popracować nad poznaniem lepszych metod radzenia sobie ze stresem i ogólną poprawą samopoczucia" - dodał. NBA. Ja Morant maił już inne problemy Na jednym z portali społecznościowych nad ranem w sobotę można było zobaczyć Moranta z bronią. Potem koszykarz usunął swoje konta na dwóch portalach. "Jesteśmy świadomi tego postu z udziałem Moranta i prowadzimy śledztwo" - przyznał Mike Bass, rzecznik prasowy NBA. To nie pierwszy incydent z udziałem koszykarza. Niedawno nastolatek oskarżył go o "12-13 krotne uderzenie", a zawodnik tłumaczył się, że działał w samoobronie. Poza tym szef ochrony w centrum handlowym w Memphis czuł się "zagrożony" zachowaniem świty Moranta, a Indiana Pacers postawiła zarzuty, że była ona "agresywna" w stosunku do jej graczy.