Klub z Teksasu zaoferował reprezentantowi Polski 34 miliony dolarów za pięć lat gry. Decydujący głos należał jednak do dotychczasowego pracodawcy Gortata. - Mieć w swoim składzie wartościowego centra to absolutna konieczność, a Marcin pracował bardzo ciężko, aby znaleźć się w tej kategorii - powiedział Otis Smith, generalny menedżer Magic. - On wnosi głębie do naszej gry podkoszowej i jesteśmy szczęśliwi, że zostaje z nami - dodał. Mniej zadowolony był polski koszykarz. Jak powiedział Guy Zucker, jego agent cytowany przez oficjalną internetową stronę NBA, Gortat "był bardzo zawiedziony" decyzją klubu z Florydy. Polski koszykarz miał nadzieję, że będzie grał w Mavericks z takimi zawodnikami jak Jason Kidd czy Dirk Nowitzki, a przede wszystkim, rywalizował z Erikiem Dampierem o miejsce w pierwsze piątce. W Magic będzie tylko rezerwowym, gdyż niekwestionowanym liderem na tej pozycji jest przecież Dwight Howard. W ostatnim sezonie Gortat przeciętnie zdobywał po 3,8 punktu i 4,5 zbiórki dla Orlando, gdzie zarabiał 700 tysięcy dolarów. Był jednym z lepszych zmienników drużyny, która nieoczekiwanie dotarła aż do finału, w którym w pięciu meczach przegrała z Los Angeles Lakers.