W pierwszej piątce gospodarzy na parkiet wyszedł Marcin Gortat. Łodzianin grał ponad pół godziny, ale zdobył tylko trzy punkty. W tym spotkaniu trener Stan Van Gundy pozwolił odpocząć swoim największym gwiazdom. Na parkiecie nawet na moment nie pojawili się Dwight Howard i Vince Carter. Mimo ich braku Magic odnieśli nad Bobcats gładkie zwycięstwo prowadząc przez niemal całe spotkanie. Marcin Gortat grał 33 minuty. Trafił 1/3 rzutów z gry oraz 1/2 rzutów wolnych. Miał siedem zbiórek (w tym sześć w obronie), trzy bloki, po jednej asyście i przechwycie. W drużynie z Florydy najskuteczniejszy był zdobywca 16 punktów - Brandon Bass. Sezon 2010/2011 drużyna polskiego koszykarza rozpocznie 28 października konfrontacją z Washington Wizards.