Polski koszykarz miał także 10 zbiórek, dzięki czemu uzyskał 21. w sezonie tzw. double-double. Takiego spotkania Gortat w NBA wcześniej nie rozegrał. Co prawda 32-letniemu łodzianinowi zdarzały się już mecze ze stuprocentową skutecznością, ale nie wtedy, gdy oddawał aż tyle rzutów. Polak od początku piątkowej konfrontacji w Waszyngtonie był wyróżniającą się postacią w ekipie Wizards. Już w 34. sekundzie trafił z półdystansu, a później głównie punktował z bliska, nierzadko popisując się efektownymi wsadami, po dwójkowych akcjach z rozgrywającym Johnem Wallem. Gortat łącznie przebywał na parkiecie 33 minuty, a jego dorobek uzupełniają trzy bloki i asysta. Idealną skuteczność zepsuł spudłowany jeden z dwóch rzutów wolnych. Miał także pięć strat i popełnił trzy faule. Dla stołecznej drużyny więcej punktów od Polaka zdobył tylko Bradley Beal - 22. Wall natomiast uzyskał 18 pkt i 18 asyst. Przez większość meczu Wizards utrzymywali niewielką przewagę, a na początku trzeciej kwarty urosła ona do 14 punktów. Goście jednak niespodziewanie szybko ją zniwelowali i przed ostatnią odsłoną to oni wygrywali 85:80. Czwarta kwarta zaczęła się od czterech punktów zdobytych przez Gortata i po chwili gospodarze znów wygrywali. Polak trafił jeszcze na 48 s przed końcem meczu powiększając prowadzenie do pięciu punktów i w praktyce pieczętując zwycięstwo. Wśród pokonanych najlepszy był Andrew Wiggins, który zdobył aż 41 punktów. "Czarodzieje" z bilansem 17-18 zajmują dziewiąte miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej. Kolejny mecz rozegrają w niedzielę, kiedy na wyjeździe zmierzą się z Milwaukee Bucks (18-17). Wyniki piątkowych meczów: Washington Wizards - Minnesota Timberwolves 112:105 Orlando Magic - Houston Rockets 93:100 Boston Celtics - Philadelphia 76ers 110:106 Brooklyn Nets - Cleveland Cavaliers 108:116 Milwaukee Bucks - New York Knicks 111:116 Los Angeles Lakers - Miami Heat 127:100 Golden State Warriors - Memphis Grizzlies 119:128 (po dogrywce) Sacramento Kings - Los Angeles Clippers 98:106