Żeby myśleć o tej pozycji drużyna z Florydy musiała wygrać trzy ostatnie mecze sezonu regularnego, a będący przed nimi Boston Celtics musiał ponieść trzy porażki. Już pierwszy warunek nie został spełniony. - To było straszne. Zagraliśmy zupełnie bez energii i bez zaangażowania w defensywę - stwierdził Stan Van Gundy, szkoleniowiec "Magii". - Nie wiem, jak to nazwać - powiedział o sobotnim występie w East Rutherford jeden z liderów zespołu z Orlando Dwight Howard. - Wiem tylko, że musimy coś zmienić przed playoffs albo będziemy mieli kłopot - dodał zawodnik, który zdobył tylko siedem punktów i zebrał osiem piłek. Lepszy od niego w tej pierwszej statystyce był Marcin Gortat. Polak zagrał 28,5 minuty, zdobywając osiem punktów (4 z 6 rzutów z gry), zbierając sześć piłek i raz asystując. Większym problemem dla Magic niż porażka z Nets może być jednak kontuzja Heda Turkoglu. Turek urazu lewej kostki nabawił się na siedem minut przed końcem meczu. To prawdopodobnie skręcenie stawu skokowego. Sobotnie wyniki: Indiana Pacers - Detroit Pistons 106:102 New Jersey Nets - Orlando Magic 103:93 Minnesota Timberwolves - Phoenix Suns 97:110 Chicago Bulls - Charlotte Bobcats 113:106 Milwaukee Bucks - Oklahoma City 115:98 Utah Jazz - Golden State Warriors 108:118 Los Angeles Clippers - Portland Trail Blazers 72:87