Hawks w sezonie zasadniczym byli najlepszą drużyną na wschodzie, ale na początku fazy play off grało im się bardzo ciężko. Po czterech meczach był remis 2-2. W dwóch ostatnich spotkaniach podopieczni trenera Mike'a Budenholzera prezentowali się jednak znacznie lepiej. - Szczególnie w trzech pierwszych meczach nie graliśmy dobrze. Kiedy Nets wygrali z nami dwa razy z rzędu wreszcie się obudziliśmy - przyznał Kyle Korver, który w piątek zdobył 20 punktów, trafiając m.in. sześć z 10 rzutów za trzy punkty. Losy rywalizacji "Jastrzębie" rozstrzygnęły praktycznie w trzeciej kwarcie, którą wygrały różnicą 20 punktów. Najskuteczniejszy w ich szeregach był Paul Millsap - 25 pkt. - Kiedy gramy tak jak dziś, to jesteśmy w stanie pokonać każdego - podkreślił DeMarre Carroll, zdobywca 20 pkt. Ani razu do kosza nie trafił rozgrywający Hawks Jeff Teague, ale za to miał 13 asyst. Wśród pokonanych wyróżnił się środkowy Brook Lopez - 19 pkt. Pierwszy mecz z Wizards koszykarze z Atlanty rozegrają już w niedzielę, we własnej hali. W sezonie zasadniczym trzykrotnie pokonali "Czarodziejów". Jedyna porażka miała miejsce w kwietniu, kiedy Budenholzer dał odpocząć podstawowym graczom i do gry desygnował rezerwowych. Wizards do półfinału konferencji przystąpią bardzo wypoczęci. W pierwszej rundzie gładko wyeliminowali Toronto Raptors 4-0 i nie grali od niedzieli.