Gortat nie miał zbyt wiele czasu na pokazanie swoich umiejętności. Nasz jedynak w NBA zagrał niespełna 8 minut. W tym czasie polski koszykarz zdobył dwa punkty i zaliczył dwie zbiórki. Gortat w Magic jest zmiennikiem Dwighta Howarda, a ten spisywał się w czwartkowym meczu bardzo dobrze. Center ekipy z Orlando zapisał na swoim koncie 29 punktów. Howard królował także pod tablicami, zbierając 17 piłek. Aż czterech zawodników z pierwszej piątki Magic rzuciło 20 lub więcej punktów. Oprócz wspomnianego Howarda, takim wynikiem popisali się: Vince Carter (24 pkt), Jameer Nelson (20 pkt) i Rashard Lewis (20 pkt). Zwycięstwo nie przyszło "Magikom" łatwo. Po pierwszej połowie, dość niespodziewanie, to Hawks prowadzili 57:49. W trzeciej i czwartej kwarcie gospodarze zabrali się do pracy i na efekty nie trzeba było długo czekać. Magic odrobili straty z nawiązką. Drugą połowę zespół z Orlando wygrał 63:41. Najlepszym graczem "Jastrzębi" był w tym pojedynku Al Horford (24 pkt, 10 zbiórek, 3 asysty). W rywalizacji best of seven podopieczni Stana van Gundy'ego prowadzą 2-0. Dwa kolejne spotkania odbędą się w Atlancie (8.05 i 10.05). Półfinał Konferencji Wschodniej Orlando Magic - Atlanta Hawks 112:98 (32:27, 17:30, 35:26, 28:15) Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw) 2-0 Dyskutuj o NBA na naszym blogu!