- Pomagam chłopcom bo chcę, by trenowali w lepszych warunkach niż ja. Mam ogromną satysfakcję, bo w tym sezonie awansowali do finałów mistrzostw Polski. To ogromny sukces - powiedział PAP 24- letni Gortat, gratulując w czwartek sukcesu. Jednocześnie przestrzegł młodych zawodników przed zagrożeniami, jakie mogą ich spotkać na drodze do zawodowej kariery. - Ostrzegłem ich przed znawcami koszykówki w Polsce, tych którzy uważają się za znakomitych trenerów, agentów i chcą tym szesnastoletnim chłopakom mącić w głowach. Oni po zakończeniu mistrzostw na pewno będą mieli sporo ciekawych ofert, lecz najważniejsze jest to, by nic im się +nie poprzestawiało+ w głowach. Mają przed sobą dużo nauki i gry, a w ŁKS są ludzie, którzy pomogą im w taki sposób pokierować karierą, by osiągali kolejne sukcesy - wyjaśnił Gortat. Urodzony w Łodzi koszykarz wykorzystuje każdą okazję do wizyty w rodzinnym mieście i macierzystym klubie. W rozmowie z PAP podkreślił, że zawodniczą karierę chciałby zakończyć w ŁKS. - Tutaj zaczynałem przygodę ze sportem i tu będę chciał ją zakończyć. To, w której lidze będzie grał ŁKS nie ma w tym przypadku znaczenia. Tu się wychowałem nie tylko jako koszykarz, ale też jako piłkarz, bo wcześniej byłem bramkarzem. Do końca życia będę tu wracał. Bardzo się cieszę, że koszykówka męska w ŁKS powoli się odradza. Zespół awansował do pierwszej ligi, a w klubie myślą już o ekstraklasie. W sierpniu będę trenował z ŁKS - zapowiedział Gortat. Mimo różnicy czasu między Stanami a Polską śledził w USA wyniki meczów ŁKS. - Jestem w kontakcie z Filipem Kenigiem, który nadal gra w ŁKS i jednocześnie odpowiada za sprawy organizacyjne - powiedział Gortat, który wręczył Kenigowi i Piotrowi Zychowi koszulki Orlando Magic z podpisami wszystkich zawodników. Zych wprowadził koszykarzy ŁKS do I ligi. W następnym sezonie będzie asystentem nowego szkoleniowca - jednym z kandydatów jest Radosław Czerniak, któremu w sobotę skończy się kontrakt z Górnikiem Wałbrzych. W Łodzi już myślą o nowym sezonie - w drużynie pojawili się nowi zawodnicy, między innymi były center reprezentacji Polski Piotr Szybilski - Cieszę się, że ludzie, z którymi grałem i trenowałem są na najlepszej drodze do zbudowania silnej drużyny w ŁKS. Może Łódź doczeka się wreszcie zespołu na miarę ekstraklasy. Obok starej hali powstaje nowa, na ponad 10 tysięcy widzów. Zapełnić może ją tylko dobry zespół koszykówki męskiej - powiedział Gortat. Do końca tygodnia zawodnik Orlando będzie przebywał w Polsce, potem wraca do USA, gdzie czekają go występy w letniej lidze. Pod koniec lipca ponownie przyjedzie do Polski na zgrupowanie reprezentacji. W sierpniu będzie trenował z ligowym zespołem ŁKS.