Stephen Curry zdobył dla zwycięzców 31 punktów. - Zrobiliśmy to co do nas należało, czyli wygraliśmy we własnej hali. Mieliśmy świadomość, że jeśli przegramy, sezon dla nas się skończy. W takiej sytuacji innej motywacji nie potrzebujesz - podkreślił Curry, który miał także siedem zbiórek, sześć asyst i pięć przechwytów. Warriors kilkupunktową przewagę utrzymywali przez niemal całe spotkanie. Thunder prowadzili tylko raz, przez chwilę w połowie trzeciej kwarty 68:67. Ostatnia część gry rozpoczęła się przy prowadzeniu gospodarzy 81:77, a po zaledwie jej dwóch minutach obrońcy tytułu wygrywali 12 punktami. W ekipie "Wojowników" dobrze grali rezerwowi. Łącznie zdobyli 30 punktów, a zawodnicy z ławki Thunder zaledwie 13. W ekipie gości na nic zdała się świetna postawa duetu Kevin Durant - Russell Westbrook. Pierwszy uzyskał 40 punktów, a drugi dołożył 31. - Mieliśmy swoje szanse, ale byliśmy zbyt nieskuteczni, szczególnie w strefie podkoszowej - ocenił trener Thunder Billy Donovan. Szósty mecz odbędzie się w sobotę w Oklahoma City. Tylko dziewięciu zespołom w historii NBA udało się wygrać rywalizację w play off, jeśli w jej trakcie przegrywały 1-3. W Konferencji Wschodniej drużyna Cleveland Cavaliers prowadzi z Toronto Raptors 3-2. Finał Konferencji Zachodniej: Golden State Warriors - Oklahoma City Thunder 120:111 Stan rywalizacji play off do czterech zwycięstw: 3-2 dla Thunder