Sochan tradycyjnie wyszedł do gry w pierwszej piątce. Przebywał na parkiecie 36 minut i miał świetną skuteczność. Trafił 12 z 14 rzutów z gry (w tym 3/3 za trzy punkty) oraz wszystkie sześć rzutów wolnych. Jego statystyki uzupełnia osiem zbiórek, sześć asyst i przechwyt. Zanotował pięć strat i popełnił pięć fauli. Jego poprzedni rekord kariery, ustanowiony w styczniu, wynosił 30 punktów. Jeremy Sochan z rekordem kariery. Indywidualnie wspaniale, ale.. W czwartek 20-letni reprezentant Polski był też blisko doprowadzenia do dogrywki. Na cztery sekundy przed końcem meczu przechwycił piłkę, zaatakował kosz rywali, ale wpadając na Trae'a Younga popełnił przewinienie w ataku. "Wiedziałem, że będzie próbował dostać się do kosza. Byłem ostatnim obrońcą i miałem do wyboru albo go sfaulować, albo spróbować złapać na szarży. Wybrałem to drugie i udało się" - powiedział Young. 25-letni rozgrywający "Jastrzębi" przyćmił świetny mecz Sochana. Young nie tylko popisał się skuteczną akcją w obronie, ale przede wszystkim zdobył aż 45 pkt i miał 14 asyst. Young w samej tylko czwartej kwarcie uzyskał 13 pkt. Spurs kolejny raz w tym sezonie nie zdołali utrzymać prowadzenia. Wygrywali przez większość meczu, a osiem punktów przewagi mieli jeszcze na początku ostatniej części gry. "Docieramy do czwartej kwarty, wielcy gracze przejmują kontrolę i to jest dla nas trudne. Tym razem Trae znalazł sposób" - przyznał trener Spurs Gregg Popovich. wkp/