Gortat na parkiecie przebywał 27 minut i trafił cztery z ośmiu rzutów z gry oraz jedyny wolny. Na swoim koncie zapisał także: osiem zbiórek, dwie asysty, przechwyt, stratę i pięć fauli. Dla "Czarodziejów" najważniejszym wydarzeniem był powrót po dwóch miesiącach ich rozgrywającego Johna Walla. 27-latek zmagał się z kontuzją kolana. W starciu z Hornets zdobył 15 punktów i miał aż 14 asyst. Po pierwszej połowie to "Szerszenie" prowadziły jednym punktem, ale w trzeciej kwarcie Wizards szybko przejęli inicjatywę. Zbudowali kilkunastopunktową przewagę i do końca kontrolowali przebieg gry. W zwycięskiej drużynie najlepszy był Otto Porter Jr. - 26 pkt i 11 zbiórek. 22 punkty dołożył Bradley Beal. Wśród pokonanych na wyróżnienie zasługuje Dwight Howard - 22 pkt i 13 zbiórek. Przed drużyną Gortata jeszcze sześć spotkań w sezonie zasadniczym. Kolejne rozegra już w niedzielę, na wyjeździe z Chicago Bulls (25-51). Wizards potrzebują już tylko jednego zwycięstwa, by zapewnić sobie udział w fazie play off. Wyniki sobotnich meczów: Washington Wizards - Charlotte Hornets 107:93 New York Knicks - Detroit Pistons 109:115 Boston Celtics - Toronto Raptors 110:99 Sacramento Kings - Golden State Warriors 96:112 Miami Heat - Brooklyn Nets 109:110 (po dogrywce)