Wade, trzykrotny mistrz NBA w barwach Miami Heat (2006, 2012, 2013), był wówczas członkiem ekipy, która została nazwana "Redeem Team" (Drużyna Odkupienia). Amerykanie w Chinach odzyskali olimpijski prymat po tym jak cztery lata wcześniej, w Atenach, sensacyjnie przegrali w półfinale z Argentyną, późniejszym mistrzem, 81:89. Wade w Pekinie był jednym z liderów reprezentacji słynnego trenera Mike’a Krzyzewskiego mającego polskie korzenie. Rozgrywający miał najwyższą w turnieju skuteczność rzutów z gry - 67,1 proc. W każdym z ośmiu spotkań zdobywał średnio 16,0 pkt. Jego kolegami byli m.in. LeBron James i Kobe Bryant, który zginął tragicznie 26 stycznia w katastrofie helikoptera w okolicy Los Angeles.W Pekinie Amerykanie pokonali w finale Hiszpanów z Pau Gasolem, Juanem Carlosem Navarro i 17-letnim Ricky Rubio (zdobył tytuł MVP mistrzostw świata 2019 w Chinach) 118:107."Och, to była szczególna, niezwykła drużyna. Niesamowity czas. Rok 2008 był także dla mnie osobiście ważny. Mogę powiedzieć, że nastąpiło indywidualne "odkupienie", bo kilka miesięcy wcześniej wszyscy mówili, że jestem skończony" - powiedział Wade portalowi nbcsports.com.W 2007 r. koszykarz miał kłopoty zdrowotne, m.in. z kolanem, przeszedł dwa zabiegi, a Miami Heat miało najgorszy bilans meczów w lidze NBA.Obecnie 38-letni zawodnik jest współwłaścicielem winnic w kalifornijskiej dolinie Napa.