Bardzo słaba skuteczność Los Angeles Lakers (tylko 33 procent) musiała rzutować na wynik ich poniedziałkowego spotkania. "Jeziorowcy" przegrali w Memphis z Grizzlies 73:85. Czy zwycięstwo nad Jazz oznacza, że Knicks w końcu złapali rytm? Nowojorczycy rozpoczęli sezon od pięciu porażek z rzędu, więc teraz każda wygrana jest dla nich bardzo cenna. Poniedziałkowe zwycięstwo jest tym cenniejsze, że Knicks pozwolili rywalom na rzucenie tylko 62 punktów, co jest ich klubowym rekordem pod względem ilości straconych "oczek" w meczu, odkąd do NBA wprowadzono zegar 24 sekund. Poprzedni najlepszy wynik został ustanowiony 21 lutego 1999 roku w spotkaniu przeciwko Chicago Bulls, kiedy rywale zdobyli o jeden punkt więcej. O wygranej Knicks w poniedziałek zadecydowała trzecia kwarta, gdy goście w ciągu dziewięciu i pół minuty rzucili 14 "oczek" nie pozwalając gospodarzom na zdobycie ani jednego kosza. "Jazzmeni" mieli utrudnione zadanie, gdyż nie mogli zagrać kontuzjowani Andriej Kirilenko, Keith McLeod i Gordan Giricek. Taka sytuacja zmusiła Jerry'ego Sloana, coacha ekipy z Utah, do skorzystania z usług debiutantów C.J. Milesa i Roberta Whaleya, którzy po raz pierwszy wybiegli na parkiet NBA. - Polegamy na postawie Kobe'a Bryanta, a on nie mógł dzisiaj zaprezentować pełni umiejętności, ponieważ ma kontuzjowaną rękę - Phil Jackson, coach "Jeziorowców" nie robił z porażki tragedii. Faktycznie Bryant zdobył w meczu z Grizzlies tylko 18 punktów, trafiając 7 z 18 rzutów z gry. Koszykarz Lakers urazu prawej ręki miał się nabawić podczas spotkania z Atlantą Hawks, które odbyło się 8 listopada. O zwycięstwie gospodarzy zadecydowała trzecia kwarta, którą Grizzlies wygrali 31:14. W tym momencie drużyna z Memphis, w której pierwsze skrzypce grał Pau Gasol (20 punktów i 10 zbiórek), prowadziła 73:47 i już nic nie było jej w stanie odebrać zwycięstwa. Tak samo pomyślał Jackson, gdyż w czwartej kwarcie nie wpuścił już na parkiet Bryanta. 32 punkty Jasona Richardsona (jego rekord sezonu), 15 Mike'a Dunleavy'ego i Troya Murphy'ego pozwoliło Golden State Warriors łatwo pokonać Chicago Bulls 100:82. "Bykom" ostatnio ciężko grało się w Oakland. Ostatni raz wygrali tam 30 stycznia 1998 roku. Zobacz WYNIKI oraz czołowych STRZELCÓW w meczach z 14 listopada Tabele NBA