- Przyleciałem, by "zobaczyć co się dzieje" - powiedział dziennikarzom na singapurskim lotnisku Rodman. Dodał, iż ma nadzieję, że "sprawy potoczą się dobrze dla każdego na świecie", a on we wtorek zostanie zaskoczony. Pytany czy zobaczy się z przywódcą Korei Płn. Kim Dzong Unem, oświadczył, że północnokoreański przywódca ma "teraz większe zmartwienia niż spotkania za mną".Rodman kilkakrotnie odwiedzał Koreę Północną; za każdym razem był przyjmowany z honorami. Trzy razy, jako jeden z niewielu Amerykanów, osobiście spotykał się z Kimem, nazywając go "przyjacielem na całe życie". Swoje podróże na Półwysep Koreański były gwiazdor Chicago Bulls określał jako "koszykarską dyplomację". Według agencji AP podczas ostatniej wizyty w Korei Płn. w 2017 roku Rodman uczestniczył w kilku pokazowych meczach koszykówki oraz odwiedził Mangyongdae, miejsce urodzin Kim Ir Sena, założyciela kraju i dziadka obecnego przywódcy. Spotkał się również z północnokoreańskimi olimpijczykami oraz ministrem sportu, któremu wręczył książkę prezydenta USA Donalda Trumpa.Trump i Kim mają się spotkać we wtorek rano czasu lokalnego na wyspie Sentosa w Singapurze, by szukać porozumienia w sprawie denuklearyzacji Korei Płn. i zakończenia trwającej od dziesięcioleci wrogości pomiędzy tym krajem a USA. Będzie to pierwsze w historii spotkanie przywódców USA i KRLD.Rodman, pięciokrotny mistrz NBA, uznawany jest za jednego z najlepszych obrońców w historii ligi i kluczowego zawodnika Chicago Bulls w erze Michaela Jordana. Na parkiecie wyróżniał się tatuażami, kolczykami oraz ekstrawaganckimi fryzurami. Ostatnio było o nim głośno z powodu reklamowania przez niego stworzonej do ułatwienia płatności za marihuanę kryptowaluty Potcoin.