Iverson prezentuje się w za dużej o trzy numery czapce New York Yankees, z olbrzymim diamentowym zegarku na ręce, diamentowym łańcuchu na szyi i tatuażach o tak znaczącej treści, jak np."Money Bag". - Patrzysz na niego i spodziewasz się najgorszego - powiedział o swoim koledze Gilbert Arenas, szybko dodając: - Wcale nie żartuję. Kiedy Allen pojawił się w 1996 roku w NBA, przyszło mu walczyć pod koszami z rywalami większymi od siebie o 25 centymetrów i cięższymi o 25 kilogramów, ale kto wie, czy jego największym przeciwnikiem nie był komisarz NBA David Stern. Wszyscy pamiętamy wypowiedzi Sterna po jednej, drugiej czy trzeciej wpadce Iversona (trochę ich było...), który stwierdzając, że "liga nie jest dla wszystkich", miał na myśli przede wszystkim nieustraszonego snajpera 76ers. Teraz, na kilka miesięcy przed 31 urodzinami Iversona, trudno wyobrazić sobie większego zwolennika koszykarza noszącego przydomek "The Answer". - Allen jest z wielu powodów wzorem do naśladowania dla graczy NBA - powiedział INTERIA.PL David Stern. - Nikt nie gra z większą determinacją niż on. Allen to jeden wielki siniak - ma porozbijane ręce, nogi, łokcie, a każdy mecz gra tak, jakby był jego ostatnim życiu. Dla mnie nie jest nawet takie ważne, że jest drugi na liście najskuteczniejszych (33,2 pkt), ale fakt, że spędza na boisku najwięcej minut ze wszystkich graczy (43,3 na mecz). To niezwykłe, bo jestem pewien, że wielu kibiców basketu, bez względu na to czy mieszkają w Polsce, czy USA nie zdają sobie sprawy ile trzeba włożyć pracy w to, by grać na 100 procent, mając w ciągu tygodnia pięć meczów w pięciu różnych miastach. Nikt nie robi tego lepiej niż Iverson. A to, że na pewno nikt nie zwróci uwagi na mój samochód, a na pewno na jego, i że chyba słuchamy innej muzyki nie ma żadnego znaczenia. Zwłaszcza teraz, bo choć wiem, że Allen będzie mówił, że tak nie jest, to na pewno wydoroślał. Trzynaście reguł za 25 dolarów Kiedy w 1891 roku dr John Naismith spisywał trzynaście reguł, które stworzyły podstawy współczesnej koszykówki, pewnie nie przypuszczał, że ponad 100 lat później Naismith Foundation będzie sprzedawało ich dwustronicową kopię za 25 dolarów podczas imprezy pokazywanej przez 215 krajowych stacji telewizyjnych do ponad miliarda ludzi na całym świecie. Wnuk dr Naismitha, Ian przyznał, że jego dziadek pewnie nie uwierzyłby własnym oczom, widząc popularność wymyślonej przez niego gry. - To miała być zabawa, coś ogólnie zdrowego dla ciała i ducha. To co się stało, na pewno przerosło jego wszystkie marzenia. Piłka (nożna) ponad wszystko Nawet podczas NBA All Star Game nie można uciec od piłki nożnej, a dokładnie od mistrzostw świata w Niemczech. Moje pierwsze spotkanie z faktem, że piłka rządzi światem, to fakt, że w trykocie treningowym reprezentacji Niemiec pokazał się raper akurat w tym miesiącu znany jako Diddy. Kiedy później podczas rozmowy z Kevinem Garnettem i Steve Nashem okazało się, że obaj wybierają się w czerwcu na mistrzostwa do Niemiec, doszedłem do wniosku, że Amerykański Związek Piłki Nożnej (USSF) powinien po prostu rozdać trykoty ekipy USA koszykarzom i nagle Amerykanie zakochaliby się w kopanej. Klasyfikujemy imprezy Internet jest nieograniczony, ale nawet INTERIA.PL nie wytrzymałaby listy imprez organizowanych przy okazji All Star Game. Pisałem już o tym wcześniej, czas na krótką sportową klasyfikację imprezowej części Meczu Gwiazd. Miano imprezy numer 1 przyznaję imprezie Pumy pokazującej nowy wzór trampek - wymyślonych przez obecnych podczas prezentacji rapera Ludacrisa i Walta "Clyde" Fraziera, na drugim miejscu uplasowała się "Shaquille O'Neal All-Star Hang Suite", a na podium zmieściły się jeszcze dwie imprezy organizowane przez Tony Parkera i jego znaną z telewizyjnego serialu "Desperate Housewives" dziewczyną, aktorką Evą Longorią. Tuż za podium: "The Allen Iverson Players Balls" (gospodarze Allen plus raperzy Slim Thug oraz Dougie Fresh). Przemysław Garczarczyk z Houston Zobacz GALERIĘ