Lillard przez całą swoją dotychczasową karierę był związany z Trail Blazers - odkąd ekipa z Portland wybrała go w pierwszej rundzie draftu 2012, zawodnik pozostawał jej nieustannie wierny. Kolejne spekulacje medialne, pojawiające się na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy, wskazywały jednak, że moment rozstania koszykarza z zespołem wydaje się nadciągać nieuchronnie. Damian Lillard gasi emocje... i je podsyca Mimo to Lillard postanowił ostatnio uciąć wszelkie plotki, choć jego wypowiedź w tym temacie można uznać za co najmniej enigmatyczną. Podczas transmisji na żywo na swoim profilu na Instagramie gracz stwierdził, że nie opuszcza Portland, dodał jednak szybko, że "przynajmniej nie teraz". Nie uspokoił więc zbytnio kibiców PTB. Ton tej wypowiedzi pasuje do doniesień dziennikarza Gregga Swartza, który informuje, że Damian Lillard czeka po prostu na rozwój wydarzeń w NBA. Jeśli zawodnik zauważy, że Trail Blazers nie przejawiają ambicji i zdolności do tego, by chociaż powalczyć o mistrzostwo, to zdecyduje się na zmianę otoczenia.Jego sprowadzeniem mieli być zainteresowani Philadelphia 76ers, teraz jednak pojawiła się nowa opcja - Celtics. Zespół z Bostonu chciałby dokonać wymiany, przekazując do Portland Jaylena Browna oraz kogoś z czwórki: Aaron Nesmith, Romeo Langford, Grant Williams i Payton Pritchard. Portland Trail Blazers zakończyli sezon na poziomie play-off W ostatnim sezonie Portland Trail Blazers co prawda dotarli do fazy play-off, jednak odpadli z rozgrywek już po pierwszej rundzie. Co prawda zaczęli rywalizację z Denver Nuggets od zwycięstwa, ale w całej serii ulegli rywalom 2-4. Zobacz także: Mateusz Kusznierewicz: Po skandalu niemal całkiem zniknął! Niebywałe, jak teraz żyje! PaCze