W meczu z Heat Sochan był jedną z kluczowych postaci w składzie Spurs. Nasz zawodnik dostał szansę gry przez 33 minuty i 56 sekund - dłużej na parkiecie przebywali od niego tylko dwaj zawodnicy jego drużyny. W tym czasie oddał dziewięć rzutów z gry, z których sześć było celnych. Sochan zaliczył też pięć zbiórek, w tym jedną w ataku, miał też jedną asystę. Jego skuteczność z gry, 66,7%, była drugim wynikiem w zespole. Zespół Polaka dobrze grał w pierwszej kwarcie i prowadził po niej 29:15. Niestety, później było już gorzej. Jeszcze przed przerwą Heat zmniejszyli straty i drużyna Sochana wygrywała na półmetku meczu tylko 53:50. Decydujące znaczenie miała jednak ostatnia kwarta - w niej Heats ostatecznie odrobili straty i wygrali 118:113. Spurs nie pomógł nawet Victor Wembanyama, który rzucił najwięcej punktów w drużynie - 22 (choć na niższej skuteczności niż Sochan). Gracz NBA uległ wypadkowi. Sprawę bada policja Coraz dłuższa seria porażek "Ostróg" Ostatnie dni nie układają się po myśli San Antonio Spurs. Drużyna polskiego koszykarza zaczęła regularnie przegrywać - poniedziałkowa porażka z Miami była już piątą z rzędu. W konferencji zachodniej drużyna zajmuje trzynaste miejsce na piętnaście i ma bilans 3-7. Po niezłym początku sezonu klub Sochana złapał więc zadyszkę. W innych poniedziałkowych meczach zwycięstwa odniosły m.in. zespoły z czołówki. Philadelphia 76ers grali z Indiana Pacers i wygrali 137:126, dzięki czemu mają bilans 8-1. Niewiele gorszym osiągnięciem mogą się pochwalić gracze Dallas Mavericks - po pokonaniu New Orleans Pelicans mają 8 wygranych i 2 porażki. Gwiazdor NBA wreszcie się doczekał. Ależ gratka dla kibiców!