Przed spotkaniem odbyła się miła uroczystość dla fanów Cavaliers. Lider "Kawalerzystów" LeBrona James odebrał nagrodę dla MVP sezonu regularnego. Później nie było już tak różowo. Pierwsze dwie kwarty były w wyrównane, ale o trzeciej odsłonie gospodarze będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. Celtics wręcz rozbili Cavs, wygrywając aż 31:12. W ostatniej części meczu Cavs starali się odrobić stratę, ale przewaga rywali była zbyt duża. Cavaliers zawiedli ponad 20 tysięcy kibiców obecnych w Quicken Loans Arena. Większych zastrzeżeń nie można mieć jedynie do LeBrona Jamesa, który rzucił w tym spotkaniu 24 punkty, zebrał pod tablicami 7 piłek i zaliczył 4 asysty. Pozostali gracze "Kawalerzystów" zagrali poniżej oczekiwań. "Celtowie" wręcz przeciwnie. Świetna gra zespołowa przyniosła efekty. Aż sześciu graczy Celtics zdobyło w tym spotkaniu 10 lub więcej punktów. Na wyróżnienie zasłużył Rajon Rondo, którego 19 podań otwierało drogę do kosza kolegom z drużyny. Najwięcej punktów dla ekipy z Bostonu uzyskał Ray Allen - 22. Teraz rywalizacja przenosi się do Bostonu, gdzie zostaną rozegrane dwa spotkania. Pierwsze już w najbliższy piątek. Półfinałową rywalizację w Konferencji Zachodniej rozpoczęli Phoenix Suns i San Antonio Spurs. "Słońca" wykorzystały atut własnej hali i wygrały 111:102. Klasę pokazał Steve Nash. Rozgrywający Suns zakończył mecz z dorobkiem 33 punktów (10 asyst, 3 zbiórki). Kanadyjczyka wspierali Jason Richardson (27 pkt) i Amare Stoudemire (23 pkt, 13 zbiórek). Dobre zawody w drużynie Spurs rozegrał Manu Ginobili. Argentyńczyk zapisał na swoim koncie 27 punktów (5 zbiórek, 5 asyst). Drugi mecz pomiędzy tymi zespołami odbędzie się w środę również w Phoenix. Półfinał Konferencji Wschodniej Cleveland Cavaliers - Boston Celtics 86:104 (22:26, 26:26, 12:31, 26:21) Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw) 1-1 Półfinał Konferencji Zachodniej Phoenix Suns - San Antonio Spurs 111:102 (31:22, 26:25, 28:28, 26:27) Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw) 1-0 Dyskutuj o NBA na naszym blogu!