San Antonio Spurs zostali najlepszą drużyną Southwest Division. Tytuł zapewnili sobie pokonując Portland Trail Blazers 95:89. Liderem "Ostróg", podczas nieobecności wciąż kontuzjowanego Tima Duncana, był Manu Ginobili, który rzucił 30 punktów. We wtorek do składu "Szóstek" wrócili ostatnio nieobecni Iverson i Chris Webber, którzy leczyli kontuzje. Nie pomogło to podopiecznym Jima O'Briena. Lider "Szóstek" wykonał swoją normę, zdobywając 28 "oczek" i notując 11 asyst, zabrakło mu jednak wsparcia m.in. Webbera, który rzucił tylko osiem punktów. - Chcemy się tylko dostać do playoffs. Chcieliśmy ten mecz wygrać, ale się nie udało - mówił po meczu Iverson. - To było jedno z najważniejszych naszych spotkań w sezonie zasadniczym. "Szóstki" były tylko dwa mecze za nami i gdyby udało im się zwyciężyć zmniejszyliby tę różnicę. Zrobiliśmy duży krok do naszego celu, którym jest wygranie dywizji - stwierdził z kolei Paul Pierce, który zdobył 27 "oczek" dla Celtics. - Ciężko jest wygrać, jeśli rywal ma 19 rzutów wolnych więcej od twojej drużyny. Mówiąc to, nie chcę krytykować sędziów, ale stwierdzam fakt - powiedział O'Brien. Z trenerem zgodził się Iverson: - Nie mogliśmy wygrać tego pojedynku. Nie w takich okolicznościach. Celtics w całym meczu wykonali 49 osobistych, a Sixers 30. "Ostrogi" po raz czwarty w ostatnich pięciu latach wywalczyły tytuł mistrza swojej dywizji. Największy udział we wtorkowym zwycięstwie nad Trail Blazers miał Ginobili, który do 30 punktów zdobytych przy dobrej skuteczności (10 z 16 z gry) dodał siedem zbiórek, cztery asysty i trzy przechwyty. Phoenix Suns, którzy grali czwarty mecz w ciągu pięciu dni, pokonali New Orlean Hornets 99:85 i wciąż posiadają najlepszy bilans w NBA. Podopiecznych Mike'a D'Antoniego do wygranej poprowadził Amare Stoudemire. Lider "Słońc" zdobył 27 punktów, w tym 11 w czwartej kwarcie, w której gospodarze zanotowali serię 15:2 wychodząc na prowadzenie 88:79. Stoudemire'a wspomagał Shawn Marion zdobywając 18 "oczek" i notując 17 zbiórek. W ekipie gości przez 16 minut zaprezentował się Maciej Lampe, ale rzucił tylko dwa punkty (1 z 3 z gry) i miał cztery zbiórki. W meczu drużyn, które już nie mają szansy na grę w playoffs Los Angeles Clippers wygrali z Utah Jazz 94:85. Gospodarze wystąpili osłabieni brakiem Coreya Maggette'a, swojego najlepszego strzelca (z powodu kontuzji nie zagra do końca sezonu), i bez trenera Mike'a Dunleavy'ego, którego od meczu odciągnęły sprawy rodzinne. Zobacz wyniki oraz zdobywców punktów w meczach z 12 kwiernia