W hali United Center doszło z kolei do bardzo miłej uroczystości. Chicago Bulls zastrzegli 33. numer dla Scottiego Pippena. Następcy "Pająka" nie stanęli jednak na wysokości zadania i ulegli Los Angeles Lakers 80:93. Nie zawsze jednak świetne zdobycze punktowe pomogły drużynie wygrać mecz. Tak było chociażby w przypadku Richardsona (jego Golden State Warriors przegrali z Detroit Pistons 103:106) i Wade'a (Heat musieli uznać wyższość Denver Nuggets 92:100). 43 "oczka" Iversona (15 z 32 z gry i 12 z 14 wolnych) pozwoliły jednak Sixers pokonać Charlotte Bobcats 119:115 i przerwać serię czterech porażek z rzędu. Lidera "Szóstek" wspierał Kyle Korver, który zdobył 26 punktów (wyrównanie najlepszego osiągnięcia w karierze). Nuggets spotkanie w Miami zakończyli serią 12:0, co pozwoliło im odnieść zwycięstwo. Anthony na swoje 40 "oczek" zapracował trafiając 13 z 30 rzutów z gry i 13 z 14 wolnych, natomiast Wade swoją zdobycz uzyskał trafiając 10 z 23 rzutów z gry i 17 z 21 osobistych. Teatr jednego aktora pozwolił New Jersey Nets wygrać w Cleveland 109:100. Carter zdobył 38 punktów (15 z 21 z gry), z tego dziewięć w ostatnich pięciu minutach meczu, dzięki czemu goście mogli cieszyć się czwartego wyjazdowego zwycięstwa z rzędu. Nowitzki i spółka zatrzymali Memphis Grizzlies. 35 "oczek" Niemca (jego najlepszy wynik w tym sezonie) pozwoliło Mavs wygrać 90:83, przerywając serię sześciu zwycięstw gospodarzy z rzędu. Dla fanów Bulls nie ich mecz z Lakers, ale ceremonia zastrzeżenia numeru Scottiego Pippena, była najważniejszym wydarzeniem piątkowego wieczoru. Nieprzypadkowo doszło do niej w przerwie spotkania z "Jeziorowcami". Ekipę z Los Angeles prowadzi bowiem Phil Jackson, a więc coach, pod którego wodzą Bulls m.in. z "Pająkiem", zdobyli sześć tytułów mistrzowskich w latach 90. ubiegłego wieku. Oprócz Jacksona w United Center pojawili się koledzy Pippena z boiska z Michaelem Jordanem na czele. - Zawsze wiedziałem, że mam kogoś za plecami - powiedział MJ o swoim partnerze z drużyny. Oprócz Jordana na ceremonii zjawili się m.in. Horace Grant, Dennis Rodman i Tony Kukoć, a John Paxson i Charles Barkley przesłali mu pozdrowienia. Numer Pippena jest czwartym zastrzeżonym przez Bulls w ich historii. Wcześniej ten zaszczyt przypadł Jerry'emu Sloanowi (4), Bobowi Love (10) i Jordanowi (23). Zobacz WYNIKI I NAJLEPSZYCH STRZELCÓW w meczach z 9 grudnia Tabele NBA