Lider "Bryłek" rzucił co prawda tylko 37 punktów, Kobe aż 81, ale, według Karla, w przypadku zawodnika bardziej liczy się procent skuteczności niż ilość zdobytych "oczek", a w tym wypadku Anthony był zdecydowanie lepszy (81 do 60). - Melo był niesamowity. Trafił 13 z 16 rzutów z gry. Dzisiaj zawodnicy już nie robią takich rzeczy - powiedział Karl. Świetna postawa Anthony'ego przyczyniła się do wygranej ekipy z Denver 107:101, która dzięki dobrej postawie w styczniu (bilans 10-2) lideruje Northwest Division. Pościg Los Angeles Clippers okazał się skuteczny. Na niespełna cztery minuty przed końcem trzeciej kwarty goście przegrywali w Oakland z Warriors 19 punktami, by w ostatecznie wygrać 96:93. Do zwycięstwa Clippers poprowadzili Elton Brand, który zdobył 28 punktów i miał dziewięć zbiórek oraz Sam Cassell, który 13 ze swoich 24 "oczek" rzucił w czwartej kwarcie, w tym cztery ostatnie z rzutów wolnych. Jak Tracy McGrady ma dwój dzień, to nikt nie jest w stanie go zatrzymać. Na początku czwartej kwarty poniedziałkowego spotkania pomiędzy Milwaukee Bucks a Houston Rockets goście prowadzili 76:75, ale potem T-Mac popisał się świetną serią (14 "oczek") dając swojej drużynie 15-punktowe prowadzenie, którego nie zmarnowali do końca. Ostatecznie "Rakiety" wygrały 97:80. Zobacz WYNIKI I NAJLEPSZYCH STRZELCÓW w meczach z 23 stycznia oraz Tabele NBA