Wcześniej co najmniej 50 pkt zdobyli: James Harden (Houston Rockets), Isaiah Thomas (Boston Celtics), DeMarcus Cousins (Sacramento Kings), John Wall (Washington Wizards), Klay Thompson (Golden State Warriors), Russell Westbrook (Oklahoma City Thunder) i Anthony Davis (New Orleans Pelicans). - Po prostu grałem w koszykówkę. Nawet nie zdawałem sobie sprawy ile mam punktów na koncie. Zwyczajnie złapałem właściwy rytm - powiedział Butler, którego dorobek uzupełnia 12 zbiórek, sześć asyst i trzy przechwyty. Wśród pokonanych prym wiódł Kemba Walker - 34 pkt. Z bilansem 30 zwycięstw i pięciu porażek najlepsi w całej lidze są koszykarze Golden State Warriors. Minionej nocy "Wojownicy" pokonali we własnej hali Denver Nuggets 127:119. Nie zawiodła żadna z ich gwiazd. Najwięcej punktów - 25 - zdobył Klay Thompson. Stephen Curry dołożył 22, a Kevin Durant 21. Draymond Green natomiast uzyskał triple-double, na które złożyło się 15 pkt, 13 asyst i 10 zbiórek. W drużynie pokonanych najlepszy był Serb Nikola Jokic - 21 pkt i 13 zbiórek. Konferencji Wschodniej przewodzą natomiast Cleveland Cavaliers (26-7). Obrońcy tytułu, mimo licznych absencji w składzie, pokonali u siebie New Orleans Pelicans 90:82. "Kawalerzystów" do zwycięstwa tradycyjnie poprowadził LeBron James - 36 pkt. Dla Pelicans po 20 uzyskali Anthony Davis i Buddy Hield. - To nie był piękny mecz, ale najważniejsze jest, że znaleźliśmy sposób na zwycięstwo - podkreślił James. Skuteczność rzutów z gry obu ekip oscylowała wokół 37 procent. Jeszcze większe problemy zdrowotne trapią zespół Los Angeles Clippers, który musi sobie radzić bez Blake'a Griffina i Chrisa Paula. Po sześciu kolejnych porażkach ekipa z "Miasta Aniołów" zdołała we własnej hali wygrać z Phoenix Suns 109:98. "Gra bez nich to dla nas test. Musimy znajdować inne niż zwykle sposoby na zdobywanie punktów" - przyznał trener Clippers Doc Rivers. Tym razem wyróżnił się J.J. Redick - 22 pkt.