Jeszcze przed chorobą życie Nielsa Hintermanna naznaczone było wieloma łzami i bólem. On doskonale wie, jak sobie radzić w trudnych sytuacjach. Diagnoza lekarzy, którzy stwierdzili u narciarza nowotwór węzłów chłonnych, była szokiem. Od razu rozpoczęła się chemioterapia. O tym, jak intensywna jest to terapia, najlepiej świadczą słowa Waltera O. Freya, lekarza szwajcarskiej kadry alpejczyków, który powiedział o niej: - To jakby przejechać walcem po tubce majonezu, a następnie ponownie ją napełnić. Życiowy sukces Pawła Wąska. "To może mu pozwolić dotrzeć na szczyt" Bolesne dzieciństwo Nielsa Hintermanna. "Austriacy robili mi podłe żarty" Hintermann, który w lutym wygrał zawody Pucharu Świata w zjeździe w Kvitfjell, jest silnym sportowcem. Dzięki temu ma znacznie więcej szansy na pokonanie choroby niż przeciętny pacjent. Do tego ma charakter zwycięzcy, bo od dziecka musiał ciągle się z czymś zmagać. Szwajcarski "Blick" pisał, że Hintermann nie miał łatwego dzieciństwa. Rodzinny dom opuścił już w wieku 10 lat, by uczyć się w szkole narciarskiej w Schruns-Tschagguns. - To był naprawdę bardzo trudny okres. Byłem jedynym Szwajcarem w tej szkole spośród wielu Austriaków, którzy robili mi różne, bardzo podłe dowcipy. Często zdarzało się, że dzwoniłem do domu z płaczem, bo tęskniłem za domem - opowiadał Hintermann szwajcarskim dziennikarzom. W wieku 14 lat Szwajcar przeniósł się do słynnej austriackiej szkoły narciarskiej w Stams. To - jak przyznał - był najgorszy okres jego życia. W czerwcu był ślub, a teraz walczy z rakiem W 2017 roku Hintermann wygrał swoje pierwsze zawody PŚ w narciarstwie alpejskim. Triumfował wówczas w superkombinacji w Wengen. Nagle znalazł się w centrum zainteresowanie. Nie był na to gotowy i miał problem, by sobie z tym poradzić. - Po długiej przerwie spowodowanej kontuzją barku nagle zostałem bez sponsora. Kiedy latem 2018 roku zostało mi już niewiele pieniędzy na koncie, poważnie zadałem sobie pytanie, czy powinienem szukać nowej pracy - przypomniał. Walczył jednak dalej i teraz na koncie ma w sumie trzy triumfy w zawodach PŚ. Siedmiokrotnie stał na podium tego cyklu. W czerwcu tego roku 29-latek poślubił Larę. Zapowiadało się piękne życie. Tymczasem nagle Szwajcar otrzymał od niego straszliwy cios, ale zapowiedział, że się nie podda, a na stok chce wrócić w sierpniu przyszłego roku.