Puchar Świata w narciarstwie alpejskim dotarł do szwedzkiego Åre, gdzie zawodniczki rywalizowały dziś w slalomie gigancie. Już w ubiegłym tygodniu podczas zawodów w norweskim Kvitfjell Kryształową Kulę zapewniła sobie Mikalea Shiffrin. Amerykanka może być również pewna triumfu w klasyfikacji slalomu, jednak przed dzisiejszymi zmaganiami wciąż otwarta pozostawała rywalizacja o zwycięstwo właśnie w slalomie gigancie. W Norwegii, podczas zjazdu, najlepsza okazała się Kajsa Vickhoff Lie, z kolei w supergigancie zwyciężyła Austriaczka - Nina Ortielb. Maryna Gąsienica-Daniel, - która w ubiegły weekend wzięła udział jedynie w supergigancie - zajęła w nim ostatecznie 30. miejsce z ponad dwuminutową stratą. Z powodu problemów zdrowotnych, gotowa do rywalizacji nadal nie jest druga polska alpejka - Magdalena Łuczak. Dlatego na trasie dzisiejszego giganta mogliśmy wyczekiwać jedynie występu Gąsienicy-Daniel. Maryna Gąsienica-Daniel piąta po pierwszym przejeździe Przy pierwszym przejeździe Polka poradziła sobie bardzo dobrze, kontrolując przejazd i nawet mimo niewielkiego zachwiania w samej końcówce, uplasowała się na piątym miejscu ze stratą 1.08 s do liderki - Mikaeli Shiffrin. Pierwszego przejazdu dość niespodziewanie nie ukończyła Szwajcarka - Lara Gut-Behrami. Z kolei Shiffrin z czasem 55.15 s prowadzi na półmetku rywalizacji przed Kanadyjką - Valerie Grenier (0.58 s straty) i Austriaczką - Franziską Gritsch (0.93 s straty). Drugi przejazd zaplanowany jest na godzinę 13.00.