Według doniesień włoskich mediów, 19-letnia Matilde Lorenzi zmarła w wyniku obrażeń odniesionych po poważnym upadku na treningu szybkościowym. Lorenzi trenowała na lodowcu Senales w Południowym Tyrolu. Po zdarzeniu została przetransportowana helikopterem do szpitala w Bolzano. Zabójcza miłość. Był ulubieńcem kibiców, zamordowała go znana piosenkarka Wypadek na treningu. 19-letnia włoska narciarka nie przeżyła Według doniesień włoskich mediów, Lorenzi miała uderzyć twarzą w zamarzniętą ziemię. Komunikat Włoskiej Federacji Sportów Zimowych (FISI) w poniedziałek nie napawał niepokojem. Można było w nim przeczytać: "została natychmiast uratowana i przetransportowana helikopterem do szpitala w Bolzano, gdzie trwają badania diagnostyczne". Niestety we wtorek rano dotarły tragiczne wiadomości. Lorenzi zmarła na skutek doznanych obrażeń. Według wstępnej diagnozy lekarzy powodem śmierci był ciężki uraz mózgu. Siostra zawodniczki Pucharu Świata, Lukrecji Lorenzi, była uważana w swojej ojczyźnie za ogromny talent. W marcu Lorenzi zdobyła tytuł mistrza Włoch w supergigancie i slalomie gigancie. W ostatnich mistrzostwach świata juniorów była szósta w zjeździe i ósma w supergigancie. W grudniu ubiegłego roku zajęła 11. miejsce w zjeździe w Pucharze Europy. "Ministerstwo obrony i minister Guido Crosetto składają najszczersze kondolencje oraz wspierają rodzinę i kolegów kaprala Matilde Lorenzi, wojskowego sportowca i obiecującą włoską narciarkę, która zmarła tragicznie w wyniku bardzo poważnego wypadku podczas sesji treningowej" - taki komunikat wydało włoskie ministerstwo obrony, bo Lorenzi była żołnierzem.