Jeszcze przed rozpoczęciem zawodów Pucharu Świata w St. Moritz na treningu zjazdu kontuzji łąkotki przyśrodkowej nabawiła się Włoszka Karolie Pichler. To był tylko początek. Później było jeszcze gorzej. Poważny wypadek w supergigancie zanotowała inna z Włoszek Elena Curtoni. 32-latka po 40 sekundach pobytu na trasie miała upadek. W pewnym momencie jej narta wystrzeliła na kilka metrów w górę, omal nie trafiając obsługi trasy. Kompromitacja FIS. To chyba koniec wielkiego projektu Koszmarny bilans zawodów Pucharu Świata Włoszka od razu sygnalizowała uraz, ale ostatecznie wstała o własnych siłach. Po dokładnych badaniach okazało się, że doznała skomplikowanego złamania kości krzyżowej. Jeszcze gorzej wyglądała sytuacja Austriaczki Niny Ortlieb. Wicemistrzyni świata w zjeździe jeszcze przed zawodami doznała złamania kości strzałkowej i piszczelowej i z tego powodu nie pojawiła się na starcie supergiganta. Z kolei w zjeździ w St. Moritz Austriaczka Elisabeth Reisinger miała upadek, po którym doznała zerwanie więzadeł krzyżowych. Warto odnotować, że w St. Moritz w supergigancie wystąpiła Maryna Gąsienica-Daniel. Polka zajęła 22. miejsce, co jest jej drugim najlepszym wynikiem w tej konkurencji w PŚ.