Trzeci wynik, gorszy od Norwega o 0,91 s, uzyskał Francuz Adrien Theaux, a czwarty jest jego rodak Jean-Baptiste Grange, który traci 1,10 s. To otwiera Grange'owi, który specjalizuje sie w slalomie, szanse na tytuł mistrzowski w superkombinacji. Maciej Bydliński, startujący z numerem 45., pokonał trasę wolniej od Svindala o 4,92 s, co dało mu 41. miejsce w stawce, więc nie wystąpi w popołudniowym slalomie, który rozpocznie się o godzinie 17.00. Zakwalifikowała się do niego czołowa trzydziestka w zjeździe. W tym gronie zabraknie również jednego z kandydatów do medali w superkombinacji Austriaka Benjamina Raicha, który przed południem nie dotarł do mety. Jego los podzieliła tylko trójka mało znanych zawodników, spośród 49 znajdujących się na liście startowej.