Wcześniej dwa złote medale w tej samej konkurencji wywalczyli przedstawiciele saneczkarstwa, narciarstwa biegowego, łyżwiarstwa figurowego i - trzykrotnie - łyżwiarstwa szybkiego. Po raz pierwszy dwóch mistrzów olimpijskich było w wyścigu na 500 m panczenistów na igrzyskach w Sankt Moritz w 1928 roku, kiedy identyczne i zarazem najlepsze czasy uzyskali Fin Clas Thunberg i Norweg Bernt Evensen. W 1956 roku w Cortinie d'Ampezzo reprezentanci ówczesnego ZSRR Jurij Michajłow i Jewgienij Griszyn wspólnie triumfowali w rywalizacji łyżwiarzy szybkich na 1500 m. Cztery lata później w Squaw Valley ten drugi również był bohaterem podobnej sytuacji, a oprócz niego na najwyższym stopniu podium wyścigu na 1500 m stanął też Norweg Roald Aas. W 1972 roku w Sapporo złoto w dwójkach saneczkowych zdobyły pary z Włoch - Paul Hildgartner i Walter Plaikner oraz NRD - Horst Hoernlein i Reinhard Bredow. 26 lat później w Nagano identyczny czas zmierzono dwóm najlepszym dwójkom bobslejowym. Z olimpijskim złotem do domu wrócili Kanadyjczcy Pierre Lueders i David MacEachern oraz Włosi Guenther Huber i Antonio Tartaglia. Więcej niż zwykle złotych medalistów przyniosły również igrzyska w Salt Lake City w 2002 roku. Biegacze narciarscy z Norwegii Frode Estil i Thomas Alsgaard w rywalizacji na trasie biegu łączonego 2x10 km zajęli ex aequo drugą pozycję, ale złoto przypadło im wskutek dyskwalifikacji za doping pierwszego na mecie reprezentującego Hiszpanię Johanna Muehlegga. Podczas tej samej olimpiady przyznano dwa złote medale w konkurencji par sportowych w łyżwiarstwie figurowym. Zdecydowała o tym interwencja MKOl. Członkowie Komitetu Wykonawczego w głosowaniu opowiedzieli się za przyznaniem dwóch złotych medali. Trafiły one nie tylko do Rosjan Jeleny Biereżnej i Antona Sicharulidze, ale także do Jamie Sale i Davida Pelletiera. Kanadyjczycy pierwotnie ukończyli rywalizację na drugim miejscu, ale kontrowersje wzbudziła nota wystawiona przez sędzię z Francji, którą Międzynarodowa Unia Łyżwiarska (ISU) anulowała. Głos Marie-Reine Le Gougne przeważył, 5-4, o wygranej Rosjan. Jak później przyznała, była pod presją przyznania pierwszego miejsca rosyjskiej parze.